wyją dziś syreny
jakaś kołomyja
opadła mi szczena
i boli mnie szyja
zastęp za zastępem
w odległości małej
skrada się podstępem
do tej łuny całej
przyjechał minister
z kamerą zanadżu
udzielił wywiadu
i siedzi na drabżu
pani spod ósemki
przyniosła ogórki
bo "na smutek dobre"
i "mniej żrą te chmurki"
wozów jest od groma
pełne zadymienie
pożar trwa do rana
i gryzie sumienie
ktoś rzucił na grupie
że "to pewnie Rosja"
a ktoś inny pisze
że "to sprawka boska"
pożar jak gorący
pasztet ze zająca
będzie płonął jeszcze
na temat miesiąca