Mrugnięcie oka
U każdego uśmiech na twarzy ciągle gości
Ptaki pięknie ćwierkają na okrągło
Do ich śpiewu codziennie tańczę wesoło
W kieszeniach kamyki najróżniejsze
Dla mnie są jak diamenty najcenniejsze
Słońce świeci, chmury rysują kształty na niebie
Boso bawię się na łące, obok mój pies biegnie
Mrugnęłam – nagle wszystko się zmieniło
Odgłos wolności, śmiechu – to wszystko zamilkło
Świat się pomniejszył do czterech ścian
Trzeba szybko wymyślić na zarobek plan
Szarość poranka, kawa za mocna
Psujące się auto, praca zbyt głośna
Ciało domaga się kofeiny
Lecz ja tylko pragnę melatoniny
Czasami, gdy w końcu uda się wieczorem odpocząć
Myślenie o marzeniach może się rozpocząć
O pięknym świecie, gdy blask w oczach się świecił
Wiem to, że gdzieś we mnie cień dziecka na zawsze się zagnieździł
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.