MATKO
tyś co nie spała po nocach
ty któraś co dzień się martwiła
szczęście i łzy miała w oczach
tak czuła z sercem miłością zalanym
co dzień silniejsza choć słaba
cierpliwie niosłaś losu podarki
uczyłaś się nie poddawać
niech ci nie braknie dzisiaj nadziei
matko od żalu krucha
gdy twoje dziecię wyrosło z pieluch
oddala się i nie słucha
niech ci nie ciąży deszcz rozczarowań
i czarne myśli wszystkie
ziarno poświęceń które zasiałaś
może kiedyś rozkwitnie