Strach przenika
wrota ciężkie
zawiasy w kuźni
ogniem wypieszczone
i ta cisza w tych murach
strachem przenika
kaganki dają światło
schody pną się w górę
przestrzeń pałacu
olśniewa i zachwyca
meble oraz łoże
zdobione ornamentami
po kątach
kryją się duchy
nocą dadzą znać o sobie
na samą myśl włos się jeży
tu miałam odpocząć
za oknem gwiazdy i księżyc
drzewa szumią
konarami kołysząc
pot zimny mnie oblewa
czy starach ma wielkie oczy
a może to duchy
podstępną grę prowadzą
przez nogę mysz przebiegła
z komody dzban spadł
dotrwam do świtu i uciekam
tylko śmierć może tu mieszkać