Słodko słodko
szukam wiatru w polu
wierzyłam że w nim
jest magiczna siła
o której marzyłam
śniąć o przyszłości
biegając po łące
zaplatałam wianki
szczęście łapałam
beztrosko
radości nie było końca
aż dorosłam
spotkam miłość
spojrzałam w dal
świat jest taki inny
jakby cały ciężar spadł
na moje barki
siedzimy
naprzeciwko siebie
milcząc
kawa stygnie
w palenisku wygasło
a miało być tak pięknie
karoca była
korki szampana strzelały
słodko słodko wołali
orkiestra grała
tylko dyrygent
zaczął fałszować
jakby nuty mylił