Arcimboldo
nie wkroczyłam w kosmos
ani w nową galaktykę
nie oderwałam się
od trwałego lądu
zobaczyłam krainę wyobraźni
zaludnioną warzywami
męski portret
gruszka nosem
fasolka brwiami
wąsy z pietruszek
usta z wiśni
nad zamarzniętym jeziorem
w ośnieżonym zamku
w okrągłej baszcie
zapanowało lato
zaróżowione policzki
modela z połówek
jabłuszek
fryzura na modłę Dionizosa
skroń okalały kiście ciemnych
winogron jak przystało na Włocha
czoło zdobił laur olimpijski
ze złotych kłosów
z wplecionymi owocami
o soczystej barwie jesieni
ani chwilę nie pomyślałam
że zanurzam się w abstrakcję
w zimowej scenerii zamku
uśmiechnięty mężczyzna
nie przypominał widma
lecz żyjącego w dobrobycie
osobnika
każdy z nas przebywa
we własnym kręgu
myśli czynów i fantazji
warto na chwilę zajrzeć
w tajemnice sztuki
minionych wieków
powrócimy zawsze
w domowe pielesze
powita nas codzienność
zwykłe szczęście
rzut oka na marchewkę
por seler kapustę w kuchni
przywoła Arcimboldo
cuda nie z tej planety
Bożena Joanna
październik 2020