rozrzucone szpargały
porozrzucałam po kątach
zdjęcia dawnych ukochanych
niepotrzebne rekwizyty
świadectwa zagubienia
poszukiwania zrozumienia
zmysłowych uniesień ciała
wzlotów ku niebiańskim
przestrzeniom tu i teraz
zamienionych w rutynę
przebaczenie za czas
stracony jak woda
dawne szpargały giną
zakurzone bibeloty
odnajduję czasami skrawki
wzruszeń jak ta fotografia
ze spaceru nad Wisłą
w mini spódniczce
z maminej sukni ślubnej
przed lekcją francuskiego
nic nie pozostało z nas
oprócz sennej mgły
ograniczającej horyzont
skrywającej drugi brzeg
Bożena Joanna
Luty 2021