Przysięgam
nie potrafię uwolnić się
od pożądania
chociaż krzywdzisz
gestem i słowem
lgnę
w twoje ramiona
jak mucha do miodu
rozkoszując się słodkością
jednocześnie
odczuwam ból
że nie potrafię się
przed tobą obronić
korzystasz z każdej
mojej słabości
wyzwalając dzikie żądze
obiecuję sobie
to ostatni raz
pragnienie
powinno być wzajemne
malując kolory spełnienia
dostrzegalne
w ciemności nocy
przysięgam
nigdy więcej dla ciebie
nie będę otomaną
słabostki swoje zakuję w kajdany
to ja jestem panią