Założę maskę przeciw
byłeś szarmancki
delikatny i czuły
do autobusu
przepuszczałeś przodem
proszę usiądź
to miejsce
czekało na ciebie
zaufałam
a ty okradłeś mnie z piękna
wyśmiewając że jestem gąską
mówiąc
nigdy ze mną nie zamieszkasz
po tobie będą inne
ten szyderczy ton
rozrywa mi serce
wczoraj już się nie powtórzy
narodziłam się na nowo
mężczyzn będę traktowała
jak zepsute powietrze
gdy zostanę zaproszona
na kawę założę maskę
żeby zrozumiał
że trucicieli i lowelasów
nie akceptuję