Marzenia prysły
ale grzechy nie pozwalają ...
miał być niezapomniany
a zołza śmiechem
mnie rozwaliła
w wannie obaliłem
butelkę wina
i taka myśl mnie oświeciła
dawno
się nie kochaliśmy
to amory zaczniemy
za pięć dwunasta
starego roku
witając nowy
w objęciach Erosa
tyś chyba zwariował
przecież ty się ledwo
staruszku ruszasz
zegar minuty odmierza
sam sobie nie dowierzam
on patrzy na gwiazdy
nagle dostałem
z liścia w uśmiech
ostatnie zęby wypadły
marzenia o kochaniu
jak stary rok przepadły