jesienne zawirowanie
październikowa mgła zalewa kontury
przenika złotowa słoneczna poświata
ponad chmurami w tanecznym rytmie
zielonkawa ściana lasu traci na ostrości
przygniata ją wijąca się wokoło szarość
złociste łany zniknęły z pól a kukurydza
trwa na posterunku w słomianej barwie
puste bocianie gniazda na wysokich
słupach straszą splecionym pustostanem
lokatorzy w podróży w ciepłe strony
powrócą z wiosną na błotniste łąki
strachy na wróble prawie nieobecne
pierzaste kuropatwy umknęły miedzą
złotolice dynie urozmaicają zagony
mieniące się jak ozdoby choinkowe
te pękające energią zagoszczą na stołach
zamknięte w słojach dodadzą pikanterii
tykwy o pomarszczonej epidermie nie lada
gratką dla oka fantazją kształtów i kolorów
posmutniałą ziemię darzą ulotnym wdziękiem
kolorowym kobiercem dodają otuchy polom
naturalna tkanina w żółtawe wzory w grochy
dla ozdoby przeplatana zgniłozielonym pasem
Bożena Joanna
październik 2023