Sto słówek... Pierwsze zachłyśnięcie się wiosną (25)
Twoja wola, moim życiem Panie, nieustające brzmienie modlitwy wciąż zastanawia.
A gdyby tak odwrócić i oddać istnienie naszej woli.
To pewnie byłoby bajką, i nie bylibyśmy skazani na pokuszenie. Magia i zapach wiosny zatopione w myślach smakowałyby jak opiaty.
W ogrodzie namiętności w otoczeniu ciemnozielonych rododendronów gnuśna Hortensja budziła się z lenistwa. Zanurzała wzrok z namiętnością w mlecznych pąkach magnolii. Marząc, o śnie pełnym fantazji, w którym główną rolę grałby czarujący Adonis.
Niestety, musiała zadowolić się tylko melancholijnym nastrojem, który falował w jej główce niczym sinusoida. Była tylko nagim krzewem pośród rozwijających się pąków.
Nigdy nie rozkwitła… mróz ją zwarzył.