Pani Cogito rozważa różnicę między głosem ludzkim a głosem przyrody
ślady na piasku i kręgi na wodzie:
tony śmieci, topniejące lodowce, sztuczne jaskinie,
zasklepione pagórki, pełne zagrożonych gatunków łodzie;
plastikowa reklamówka w kolorze błękitnym
płynie po rzece, która błękitna już nie jest.
Oddycham tym powietrzem drażniącym nozdrza, rześkim,
w trakcie zdrowego marszu - w dodatku to manifest!
Przeciw inności, bo głoszona idea jest zbyt liberalna,
a tradycja, ksiądz w telewizji powiedział, rzecz święta.
Maksyma miłości i braterstwa jest taka banalna...
Przecież zawsze wyciągnę dłoń - o ile chwyci ją biała ręka.
Spójrz na te wzgórza, lasy, manowce
ukryte za dymem z fabryki na Nowej.
Odpocznij na pełnej ściętych pni łące
i chłoń to słońce, zapomnij o dziurze ozonowej.
Jadąc nocą autem, ciesz się na widok sarenki
póki ta jeszcze stoi i żyje
i w dźwięku miasta, petard i karetki
słuchaj wiatru, co muska folię i pełną pereł szyję.
Spójrz, jaki piękny jest świat
stworzony przez prawdziwego boga - Człowieka.
Żyjemy szybko, jakby dzień trwał kilka lat,
bo w przyszłości nic nas nie czeka.