Wiersz terapeutyczny
gdzie mógłbym się schować
kiedyś było - teraz nie wiem
więc szukam od nowa
patrzę sobie zza kotary
łażą są jacyś ludzie
niby mili - niby fajni
ale ich nie lubię
chciałbym sobie żyć bez lęku
podobno tak można
jednak jest u mnie co wieczór
nigdy się nie spóźnia
mógłbym sobie wstawać rano
umyć się - ogolić
wypić mleko i zjeść ciastko
lecz wstawanie boli
więc czasami piszę wiersze
lekarz mi zalecił
taka szczerość na receptę
co wy na to dzieci