Jestem dymem
Słońce ponurymi promieniami
Kłęby białego dymu rozświetla
Na czystym niebie
Dym unosi się
Bezwietrznie rozwiewając się w niebyt.
Podoba mi się ...
Jak rzednie ...
Jak znika ...
Jestem dymem
Kłębiłem się we wszystkie strony...
Parzyłem...
Gryzłem w oczy...
Przesłaniałem tę czystość nieba...
Powoli unoszę się coraz wyżej i wyżej
Tracąc ciepło
Rozwiewam się cicho
Coraz ciszej ...
Niebo zostanie ...
chłodne ...
Będzie takie czyste ...
Bez dymu ...