Szczegół
Przyciąga ciepłem delikatności
W tajemnicy pokładach
Brodzę po brzegi odwagi
I gestem cierpliwym powściągam
wodze tych moich fantazji
I pragnień wcale nie zdradzam
Maskę obcą przenikam
Zazdrość widzę wyraźnie
Jak słodycz niechcianych owoców
I twoich policzków bliskości
Nie mogę stracić na pewno.
A jednak szczegół nie może
pozwolić złamać mych zasad
A więzy trzymają srodze
Dalej o krok iść nie mogę
Czy dobrze widzę wpatrzony
W łez przyszłych soczewki
Nieco już przygaszony
Skromny rozbłysk nietrzeźwy
Niechętnie zawężam gesty
Nie mogąc uwolnić wszystkiego
Zdradzając nieskromnie powoli
Raniąc tym Ciebie i siebie.