Prawie człowiek
z uszami natartymi mozartem
wygrać pojedynek z novalisem
żeby z zazdrości moją grą na fortepianie
chopin darł włosy
bohatersko wygrywać bitwy z napoleonem,
aleksandrem i nelsonem
żeby ze łzami w oczach, słysząc moje dzieła
klaskali homer, herbert i hesse
w pojedynke zwyciężyć na murach jerozolimy
otrzymując pochwały od boga
patrzeć w lustrze na twarz na ktorą ona by chciała
slyszeć melodyjne kwieciste słowa ktore ona by chciała
dobrze zjeść, wyspać się, przeczytać książke
dwoma szkiełkami widziec górskie łąki
pięcioma parami palców czuć fakturę papieru
nie zniknąć jak dym przy mocniejszym podmuchu wiatru