Brachykolon o panu i jego psie
Był raz pan, był i pies.
Pan jak miód - pies jak bies...
Gdy raz brał pan psią smycz,
pies się wściekł i jął wyć.
Lecz pan miał nań swój plan;
kto tu pan - pies czy pan?
Chciał czy nie, miał już dość;
dał mu w pysk smycz i kość...
Pies, jak bies szedł do drzwi,
i jak bies znów był zły...
aż tu psu pan rzekł, że
pięć sztuk suk gna przez wieś...
Na to pies, jak zły wiatr,
wprost spod drzwi na dwór wpadł!
On to wie - tam wśród wsi
jest i Joy; o niej śni...
Gliwice 17.03.2021 r.