ULF
Spuścił ze smyczy swoje groźne psy
Spadły na ziemię pośród jazgotu
Wichru, łamiącego grube konary.
Przewodnik stada, Ulf, sroży się i odsłania
Swoje ostre kły, z pyska toczy mu się piana,
Włosy na karku stają dęba, a z gardzieli
Dobywa się głuchy charkot.
Spadły na naszą biedną ziemię
Srożą się i grożą uciśnionym ludziom!
Wdzierają się na ląd spienionymi falami
Depczą ciepłe, domowe ogniska swoimi łapskami!
Warszawa, 18 lutego 2023