Zawody (4)
— Nie wiedziałam, że jesteś miłośnikiem łyżwiarstwa. Pasjonowałeś się lekkoatletyką i wy ścigami samochodowymi. Skąd ta przemiana?
— Wszyscy zmieniamy zainteresowania. Kiedyś nawet grałem w hokeja w amatorskiej lidze. Studia przerwały tę sielankę. Na medycynie ogrom materiału do wyuczenia nie pozwalał na takie rozgrywki — westchnął.
— Moje uznanie, to najtrudniejsze studia, jakie można sobie wyobrazić. Podziwiam medyków.
— Przyjechałam z siostrzeńcem, który stara się awansować do pierwszej ligi siatkówki. Skomplikowana ekstrakcja zęba stanęła na przeszkodzie jego oczekiwaniom. Po operacji powinien jeszcze odpoczywać, ale uparł się, że musi wziąć udział w spotkaniu z reprezentacją Włoch. Żadne argumenty nie przemówiły do rozumu. Siostra prosiła, abym czuwał nad nim i wycofał z meczu w trosce o zdrowie. Chłopak bezustannie ćwiczy i nie pozwoli, aby szansa minęła go bokiem. Jest ambitny, a sport zawsze był jego konikiem. Chcę mu pomóc w karierze, ale nie mogę dopuścić do nadwyrężenia sił organizmu. Oboje postawili mnie w trudnej sytuacji. A propos, podziwiał twoją jazdę. Zaciskał kciuki, abyś wykonała bezbłędnie program Zaimponowałaś mi spiralami, prawie ocierając się o lód. Mnie też ogarniał strach, że możesz odnieść kontuzję. Jesteś kruchego zdrowia — ciągnął dalej.
— Udało mi się po części zrealizować dziecięce marzenia, trochę późno, ale sprawiło mi to wielką satysfakcję. Zawodniczką wysokiej klasy nigdy nie będę, ale drobiazgi cieszą. Gdzie się podział ten niesforny chłopak, ucieka spod skrzydeł wujaszka?
— Jest dobrze ułożony. Nie chciał narzucać swej obecności. Pewnie odbija piłkę, naprawdę szaleje za siatkówką. Jutro pokaże, czy uda mu się wkręcić do kadry. Nie weźmie udziału w całym spotkaniu, prosiłem selekcjonera, aby wycofał go w połowie. Zadecyduje kondycja.
*****
Krystyna przejęła się losem ambitnego sportowca. Zaproponowała, aby dołączył do nich. Przez jeden wieczór nadmierne ćwiczenia raczej osłabią niż wzmocnią. Cytuję tutaj mojego trenera. W Łazienkach po dwudziestej pierwsze włącza się specjalna iluminacja. Chińskie lampiony oświetlają zwykle po zmroku ciemne alejki i tworzą niewysłowiony nastrój.
W hoteliku zastali Janka przy siatce. Przygotowywał się do meczu nawet po obowiązkowych zajęciach. Kobieta zrozumiała, że potrzebuje nieco rozrywki. Nadmierna ambicja może zrobić więcej zła niż dobrego. Z trudem wyrwali go z powtarzania chwytów siatkarskich.
Janka najpierw nękały wyrzuty sumienia, że przechadza się po parku. Selekcjoner jutro będzie oceniać jego umiejętności pod kątem wcielenia do reprezentacji. Krystyna doskonale rozumiała młodego adepta siatkówki, ale za wszelką cenę warto było odegnać uporczywe myśli i głód sukcesu, który zakradł się na dobre w psychice.
Po kwadransie poddał się urokowi miejsca i zabiegom kobiety aby wzbudzić zainteresowanie scenerią. Bez przerwy pstrykali zdjęcia. Pojawił się uśmiech na twarzy młokosa. Pałacyk na wyspie dopełnił reszty.
— Tutaj jest jak w niebie. Fruwają kolorowe liście i króluje niecodzienna atmosfera, trochę egzotyki, światła i swojskiego klimatu — krótko podsumował eskapadę.
Podziękował za spacer i odszedł wpatrzony w kolorowe światła. Nocne życie wśród nowicjuszów w kadrze nie było dobrze tolerowane. Obowiązywała żelazna dyscyplina. Rozstawał się z wujem w dobrym humorze, co rokowało uspokojenie i dobry sen przed sprawdzianem.
****
Kiedy pozostali sami, Karol przygarnął Krystynę pod jasno świecącym czerwonym lampionem. Przyznał, że nieco skłamał, mówiąc o swoich zamiarach. Nie zapomniał chwil przeżytych razem. Dążenia do kariery nurtujące każdego lekarza i naukowca rozdzieliły tę dwójkę. Ona nie chciała opuścić domu i rodziców, którzy potrzebowali wsparcia. Kilka przygód i flirtów nie zastąpiło Karola. Pocałunki w Kabatach i sceny intymne powracały we wspomnieniach. Żaden mężczyzna nie odpowiadał zaletom utraconego narzeczonego. W umyśle stworzyła wyimaginowany obraz ukochanego, chociaż nie była zdolna odtworzyć wiernie rysów twarzy. Stał przed nią nieco inny człowiek, niż ten którego utraciła kilkanaście lat temu. Siwizna pokryła ciemnoblond włosy, ale dotyk wywoływał te same dreszcze. Ręce szukały rąk jak na ławkach w parku na pierwszych randkach.
****
Późną nocą dotarli do domu Krystyny. Oboje znów mieli po dwadzieścia lat i snuli marzenia o przyszłości. Karol poprosił swoją wybrankę, by założyła kostium. Łaskotała go falbankami po twarzy, on na nowo poznawał jej ciało. Wypili dwie butelki coca-coli jak w młodości, kiedy ten napój był trudnodostępny. Stan wojenny skomplikował ich losy, on za granicą podążał drogą akademicką i prowadził prywatną praktykę.
— Zawsze lubiłaś spływającą wodę po piersiach i pośladkach. Pod tym względem zupełnie nie zmieniłaś się.
— A ty zdawałeś się szczęśliwy, gdy mierzwiłam twoją czuprynę opadającą niedbale na czoło, a ręką gładziłam plecy. Niektóre nawyki to jak skryta natura — odcięła się krótko, kierując słuchawkę prysznica prosto w twarz zaskoczonego mężczyzny.
— Ileż figurek z plasteliny powstało z twoimi aktami, setki bibułek zarysowanych ołówkiem. Kobiety spoglądały zazdrośnie spod oka, ale nie pozwalałem na docinki. Serwetki lądowały w koszu. Raz jedna ze studentek wybrała z papiernika moje szkice i wywiesiła kolaż, który zalałem gencjaną. Nie stawiła się na egzamin z obawy, że obleje. Przygniatało rozstanie z modelem.
Wzrastało napięcie. Kochankowie poczuli się wolni od wszelkich barier. Przygaszone światło nie przeszkadzało w rozbudzeniu na nowo pożądania, chociaż świadomi byli ułomności, których mijające lata nie szczędziły. Nad ranem w mocnym uścisku Karol zapytał Krystynę, czy zostanie z nim na dłużej.
— Nie zniosę odmowy. Zachowasz te same inicjały, a ja odniosę pierwsze prawdziwe w życiu zwycięstwo. Sukcesem stanie się powrót niezwykle upartej kobiety, bez której nie wyobrażam sobie jutra.
— Krystyna odparła, że bywa kapryśna i ma ochotę zerknąć na swoje podobizny.
W odpowiedzi wyciągnął z portfela kolorowy rysunek wielce frywolny, ale sympatyczny.
— Maja Berezowska wzięłaby cię za ucznia, znasz dobrze anatomię, prześcignąłbyś ją w detalach. Wkleję do albumu tę karteczkę.
— Możesz z nich zrobić prawdziwą kolekcję. Kpisz ze mnie boleśnie. Pani Berezowska wyśmiałaby te bazgroły.
— Rubens na wieki uwiecznił swoją żonę w licznych obrazach, dzięki czemu pamięć o pięknej Helenie nie zginęła. Będą mnie oglądać następne pokolenia w stroju Ewy?
— Moją twórczość plastyczną zamknę w czterech ścianach. Wszystkie dziewczyny boją się dentysty. Postaram łagodnie znosić twoje wybryki i nie ubierać się w domu w biały kitel. Przy borowaniu zastosuję znieczulenie, nie poczujesz bólu. Operuję również szczęki niegrzecznym chłopcom. Nie przydarzyła mi się nigdy żadna dziewczyna, nawet bokserka.
Jeszcze długo przedrzeźniali się jak dwoje urwisów, aż rozległ się przeciągliwy dźwięk telefonu. Przegapili mecz Janka, który podzielić się szczęśliwą nowiną. Wygrali mecz trzy do zera, a on sam znalazł miejsce w zwycięskiej drużynie na stałe. Karol przeprosił chłopaka za nieobecność w tak ważnym momencie. Na zakończenie dodał, że również wygrał los na loterii. Krystyna przyjęła spóźnione oświadczyny.
— Moje gratulacje. Ominęła cię czarna polewka. Obawiałem się, że wyrzuci za drzwi kandydata na męża, który ulotnił się beztrosko na długo.
Tym sposobem zaręczyli się i pobrali. Krystyna powiedziała „tak” dopiero przy ołtarzu. Dalszą część życia Karol spędził pod pantoflem, ale nie narzekał na złe humory żony. Żartobliwa karykatura zawsze wywoływała uśmiech na twarzy małżonki, mijały wszelkie nieporozumienia jak makiem zasiał.
Krystyna zachowała komplet uzębienia. Nie przeżyła ani jednej ekstrakcji. Tajemniczy trener nigdy nie odezwał się, ale łyżwiarstwo uprawiała do siedemdziesiątki, inspirując męża do wzbogacania artystycznej teki o sport.
W letnie wieczory Janek celebrował wszelkie uroczystości, zawieszając kolorowe lampiony. W Łazienkach zaniechano już tej tradycji. Kolegom z drużyny nigdy nie zdradził tajemnicy, dlaczego nadal sprowadza z Chin nocne dekoracje z cienkiej bibułki.
Bożena Joanna
Sierpień 2023