Zdarzyło Ci się?
Uczepić jej płaszcza?
Zbierać ochłapy z chodnika?
Biec żywym sercem
za martwym słowem?
Czy zdarzyło Ci się płakać,
że jesteś "jedną z", a nie "tą"?
Łatać sączące rany nadzieją?
Malować siniaki uśmiechem?
Zdarzyło Ci się uciekać?
Ale nie przed tym
kto zamknął Cię w jednym słowie —
a przed sobą?
Uciekać tak szybko, by nie słyszeć łez
stukających głośno o parapet?
A czy zdarzyło Ci się kochać?
Tak serio pytam.
Chociaż raz?
Zdarzyło Ci się?
Otulić czyjeś lęki ciepłymi dłońmi
popękanymi od strachu?
Zdarzyło Ci się?
Zachować łzy na miłość
wartą płakania?
