Piosenka
Na naszych ustach rozbrzmiewała
Rytmicznie podskakiwałeś
Jakby asfalt parzył stopy
Choć schowane w białe adidasy
W czapce z daszkiem
Czerwoną bluzą
I czarnych leginsach
Siedziałam na murku
Dotykając strun gitary
Blond włosy
Związane w kok
Lub koński ogon
Dobrze nam znany klimat
Wolności
Choć niektórzy jeszcze niepełnoletni
Więcej w nas dojrzałości wtedy iskrzyło
Niż teraz na obecnym podwórku
Które mijamy jadąc z pracy
Czasem tylko patrząc na stare trzepaki
I huśtawki
Cicho pod nosem zanucę
Naszą piosenkę
Podwórkową
O wolności
Bardziej dojrzałej
Bardziej odważnej
Spełnionej blaskiem księżyca
Niczym nieskrępowanej
Czy Ty też pamiętasz ?
Nasz pierwszy skok na głęboką wodę
Zastrzyk adrenaliny
Równomierny do uderzeń o talerze perkusyjne
Teraz lekko odrywając się od ziemi
Gdy nikt nie patrzy
Śpiewam solo
Naszą piosenkę
Podwórkowy hymn
O wolności
Miłości
Niczym nie skrępowanej
Klaudia Gasztold