Majdanek
Jak wymazane istnienia
Lata płyną, nic się nie zmienia
Zamiast w ogrodzeniu prąd
W żyłach płynie chemiczny swąt
Tabletki terapie
Zastępują tyranię
Cele te same dla wyższości idei
Extreminacji dokonuje się na nadziei
I każdy pretekst jest wystarczający
Efekt miusi być odstraszający
Bo był zbyt, bo był za mało
Nam to przecież nie wystarczało
Bo zagrażal idei
Farmakologia go uziemi
A co zrobił właściwie
Czy urodził się żydem
Że prześladowany straszliwie
Czy zagrażal swym bytem
Tylko co zrobił i komu
Że odbiera się jemu
Godność po kryjomu
Kawałek po kawałku
O twą pamięć wołam Majdanku
Bo kto nie pamięta przeszłości
Pozwała na przeobrażenie teraźniejszości
W system totalitarny
Gdzie chemia zastępuje druty, kraty
A człowieka bezkarnie można spisać na straty