Idąc dalej
Tak pogrążony milczę w zadumie,
wczuwam się w byt mój nowy człowieczy.
Myślą wciąż objąć jeszcze nie umiem,
że sam jestem tą miarą wszechrzeczy.
Jednak wiem, że Tu cały świat sprzyja,
uwaga wraca do mnie stokrotnie.
Życiowe fatum takich omija,
choć kiedyś było zgoła odwrotnie.
Do niczego już nie dążę bardzo,
widzę twarz jakby swoją w kolegach.
Jedni natychmiast takimi wzgardzą,
inni będą wszak o nas zabiegać.
Dziś już wszystkim co widzę sam jestem,
żyję spokojniej i jakoś prościej.
Nie wkradam się już więc w twoją przestrzeń,
możesz rozwarte mieć drzwi na oścież.
Witold Tylkowski