Portret mężczyzny... parafraza wiersza Wisławy Szymborskiej Portret kobiecy
Dobrze się ustawia na życie.
Profil, czy frontalnie usadowić twarz?
Raz z lewej, raz prawej bez ruchów głową.
Nos krzywy, bruzda na czole, worki i cienie.
Wzrok jakby rozbiegany, krąży po orbicie.
Mruży, puszcza oczka, czaruje, przystaje.
Skręca na boki i lawiruje, wraca,
kupuje róże, kocha i płodzi dzieci.
Wie, że mu wybaczy, ślubowała wierność.
Za jedno żebro kupuje wdzięczność.
Dobrze kombinuje - atleta bez kości.
Grywa w pokera i łowi sumy,
przegląda playboye i pije piwo.
Nie odróżnia lutownicy od lokówki.
Wiecznie młody płynie pod prąd,
wraca z prądem i osiada na mieliźnie,
Oczy wbija w ścianę i kruszy wspomnienia.
Kocha jak mężczyzna i chce,
a nawet żąda zapłaty za dobre i złe uczynki
i za zmiłowanie.