Z perspektywy "przyjaciela"
i widzę Twój uśmiech, codzienny, szeroki
Ty masz to szczęście, nic nie przeżywasz
nawet emocji żadnych nie skrywasz
A ja jestem smutna, daj mi swe wsparcie
Ty jesteś wesół, chcę w Tobie oparcie
Więc siądź tu obok mnie, posłuchaj uważnie
bo znów coś się stało, mówię poważnie
Ona jest głupia... a mnie boli głowa...
czemu nie reagujesz na moje słowa?
Że co Ty czujesz? Głupoty gadasz!
z tą pustką w sobie znowu przesadzasz
Słuchaj mnie dalej, to kwestia poważna
ach… przecież ta „pustka” nie jest ważna
Czemu nie śmiejesz się tak jak codziennie?
i czemu Twoja twarz coraz bardziej blednie?
Mówisz, że wszystko w porządku jest z Tobą?
dobrze, więc spróbuj znowu być sobą
Bo Cię potrzebuję, mam dużo problemów
więc mi o swoim szczęściu lepiej nie mów
Czemu Twa głowa opada powoli
na pewno nic Cię Przyjacielu nie boli?
Halo? Słyszysz? Coś do Ciebie mówię!
i usnął, pewnie był wczoraj w klubie…