Chwila słowa
Niemym krzykiem Cię wielbię,
Ślepym wzrokiem spoglądam,
Szybkim tempem stoję do Ciebie,
Gorzko jak słodyczy pożądam.
Jesteś kolejną już pierwszą,
Prawdziwą iluzją mojego umysłu.
Katastrofą ty dla mnie najlepszą,
Wystawiasz mnie na pożarcie,
robisz pożywkę ze mnie,
dla bezmyślnego pomysłu.
Cierpię rozkoszne katusze,
już od powietrza się duszę,
wiem, że tego nie mogę,
właśnie dlatego ja muszę.
Obojętnie jak, w ten sposób dokładny,
nim całkiem się skruszę.
Uczyniłaś mnie nierozłącznym odłamkiem miłości do Ciebie...