Właściwie to ja nie wiem...
wystarczy sił i oddechu , tylko na sprawy bieżące.
Do lustra już się nie zwracam,
zmierzwioną tam widać rozpacz,
spacery do minimum skracam ,
nie wrócę ? i mogę gdzieś zostać...
Postacie widzę w szkarłacie
a tło , jakby zamglone
pustego szkła połacie
i chyba wszystko skończone...
Ach gdybym ? ach gdybym ..?
Gdybanie rany zakaża ,
dawniej takiego gościa prościutko do grabarza,
a dzisiaj-idź na terapię !
i weź się w garść stary capie...