Łoże Prokrustesa
pamiątko pełna bezsilności.
Uśmiechu moich niespełnionych marzeń,
Zlepku losowo wybranych zdarzeń.
Ty łożem Prokrustowym mych wędrówek,
Piekłem dla wszystkich tych ogródek.
Jesteś mi studnią bezsilności,
Ja pusty jestem i bez dna.
Przyczynkiem wszystkich mi trudności,
Z prostoty też nie słynę Ja.
I choćby świat cały się palił,
nie chce już biec do samotności,
bo żyje w mojej pustce strach.
Czy ucisk, który czuję we mnie,
To wina moja jest czy Twa?
Znikome dla mnie ma znaczenie,
Bo to jest twoja wielka gra.