Dzisiaj znowu jej nienawidzę
Gdzieś na zakręcie, zostałam sama.
Dzisiaj znowu jej nienawidzę.
Mimo tego, że nikogo nie wywyższa.
Mimo tego, że przynosi ulgę, tym którzy tego potrzebują.
Mimo tego, że przychodzi do każdego.
Dzisiaj znowu jej nienawidzę.
Zawsze jest pewna siebie
i nikogo nie oszczędza.
Potrafi przyjść nagle
i zabrać wszystko.
Dzisiaj znowu jej nienawidzę, ale to wszystko
sprawia, że chciałabym zostać objęta przez jej zimne ramiona.
Dlatego, że jest warta tyle, ile za nią zapłacę.
Dlatego, że oprócz strachu widzę w niej ukojenie.
Dlatego, że każdy dzień jest idealny, żeby wybaczać.