X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Ostatecznie

Wiersz Miesiąca 0
biały (bez rymów)
2021-08-30 03:07
Zgnilizna otaczającej mnie rzeczywistości,
boleśnie przeszywa moje ciało
i napawa mnie obrzydzeniem.
Jestem świadkiem własnego rozkładu.
Moje życie jest jak grób, który wykopałam własnymi rękami.
A Ty pytasz mnie dlaczego przed sobą mam jedynie ciemność?
Przecież,
niczym martwa,
tkwie w dole.
I jedynie czekam.
Na tą ostatnią garść ziemi.
I czekam.
Aż hałas ucichnie,
Aż w końcu będzie spokojnie.
I może,
ale tylko może.
Tak ostatecznie,
Właśnie wtedy,
będzie dobrze.













autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


konvalove
konvalove
2021-08-30
Gdy tylko ciemność przed oczami i w sercu to ciężko mówić o wyciągnięciu rąk do światła i próbie uratowania - przecież wszystkie znaki w środku wskazują na porażkę. No właśnie. To, co w środku. To kluczowe; skoro wykopało się samemu dół, samemu trzeba się z niego wyczołgać. Znaczy, oczywiście to nie mus, to nie tak, że ktoś stoi nad nami i nam coś nakazuje i czasem to jest właśnie smutne, czasem my sami nie potrafimy się podnieść i poprawić czegokolwiek. To takie "złote rady", które są jedynie gdybaniem i jedynie do tego się nie nadają - do marzenia o tym, że zna się sposób, gdy w kościach aż boli niemoc i bezradność. Może i faktycznie pod koniec w swoim wierszu umieściłaś nadzieję, ale w odniesieniu do całego wiersza i rozpaczy, która się z niego wylewa, marne to pocieszenie. Może właśnie taki miał być ten wiersz. Poruszający i bolesny. Ja go tak odbieram. Przesyłam uściski, pozdrawiam.


Tsetsuna
2021-08-30
Dziękuję za uściski, ja również pozdrawiam oraz życzę dużo wytrwałości.

Nikodem Adamski
Nikodem Adamski
2021-08-30
W człowieku zapisany jest
eschatologiczny happy end
wszystko będzie dobrze
jak z ulubionego snu
najczystszego, najniewinniejszego
marzenia

oczekuję go niecierpliwie

- - -

Napisałem taką miniaturkę niedawno. Bałem się, że cały twój wiersz będzie jednym wielkim pikowaniem w otchłań rozpaczy. Cieszę się, że dwa ostatnie wersy wpuściły trochę światła. Bardzo bym jednak zachęcał do znalezienia tego spokoju w innym miejscu niż w grobowym dole. Jednak, jak zawsze, your life, your choice.


Nikodem Adamski
2021-09-02
Przez fakt, że potrafisz pisać poezję, która mnie porusza, już zniknęła cała twoja bezużyteczność. ;)

Tsetsuna
2021-09-02
Dziękuję za ciepłe słowa, aczkolwiek nadal nie widzę sensu w istnieniu osoby która wegetuje, a gdybanie co będzie potem i życie samą nadzieją na lepsze jutro, kiedy niewiadomo kiedy nastąpi no cóż, jest bardzo przygnębiające. Nigdy nie odzyskam przeszłości. Swoją drogą ja również ratuje się snem. Na szczęście jestem na takim etapie, że mogę sobie na to pozwolić i leżeć całymi dniami w łóżku, aczkolwiek świadomość że tak funkcjonuje pogrąża mnie jeszcze bardziej. Bywa też że mam tak silny wstręt do pokarmu, nawet do wody, że nie jestem w stanie nic przełknąć. Kiedyś ktoś mi powiedział, że jest to bardzo przykre, ponieważ oznacza, że organizm rezygnuje z życia. Niby co taka osoba może zaoferować? W takim momencie nic, a ile taki stan potrwa? Nie oszukujmy się jest bezużyteczna, bez sensu, jest bo po prostu istnieje i tyle. Nie ma co się doszukiwać głębszego przekazu, ani w cierpieniu ani w życiu takiej osoby. Może to okrutne i niesprawiedliwe, ale takie są aktualne realia. Zresztą wystarczy się rozejrzeć, świat po prostu taki jest i albo się umie z tym żyć, albo nie. Ja nie potrafię, dlatego taka jestem.

Nikodem Adamski
2021-09-01
"Z drugiej strony zastanawiam się jaką byłabym osobą gdybym nie musiała się użerać z tą chorobą i w którym miejscu bym się znajdowała"

Mnie bardziej zastanawia, jaką osobą będziesz, kiedy już wyjdziesz z depresji. ;)

"bo nie ukrywam nie jestem zadowolona ze swojego obecnego "ja".

Ono się dopiero kształtuje.

"Nawet jeśli jest lepiej w pewnym momencie uderza we mnie poczucie zmarnowanych dni, miesięcy".

Ono zniknie. Zaaaawsze znika. Z perspektywy czasu przeżyte chwile, zwłaszcza te, w których się cierpiało, usensawniają się. Chociaż i tak w momencie, gdy przyjdzie na mnie chandra, będzie mi się wydawało znów wszystko bez sensu i będę przeklinać dzień narodzin. Ale to tylko CHWILOWE.

"Czasami oddałabym wszystkie swoje chwilę szczęścia za możliwość bycia nieczułą skałą bez emocji."

Łzy mi lecą do oczu... Żal mi ciebie... :( Domyślam się co czujesz... Mnie zawsze mocno ciśnie w okolicach brzucha, na nim odbijają mi się wszystkie smutki. Niektórzy próbują to rozładowywać cięciem, żeby choć trochę usunąć ten chroniczny" ucisk". To kiepski pomysł. Ja próbowałem ratować się snem, żeby nie musieć już nic przeżywać, nic negatywnego. Chciałem spać całe tygodnie.

Trzymaj się okruszku <3. Twoje życie ma sens, on się po prostu na chwilę ukrył.


Tsetsuna
2021-09-01
Ja tak nie mam. Nawet jeśli jest lepiej w pewnym momencie uderza we mnie poczcie zmarnowanych dni miesięcy etc. Nie potrafię od tego uciec, chyba bym musiała sobie pamięć wymazac. Z drugiej strony zastanawiam się jaką byłabym osobą gdybym nie musiała się użerać z tą chorobą i w którym miejscu bym się znajdowała, bo nie ukrywam nie jestem zadowolona ze swojego obecnego "ja". Czasami oddałabym wszystkie swoje chwilę szczęścia za możliwość bycia nieczułą skałą bez emocji. Przez te chorobę nie cieszę się z bycia człowiekiem ani z tego że się urodziłam.

Nikodem Adamski
2021-08-31
Tak, myślę, że masz rację, ale połowiczną. Instynkt przetrwania istnieje, ale człowiek jako jedyne stworzenie może się mu sprzeciwić - sama dobrze wiesz. Ta "cicha nadzieja" mówi nam jednak nie tylko, że uda nam się jeszcze trochę przewegetować, ale że najdzie dzień, w którym wreszcie będziemy szczęśliwi. Myślę, że uda ci się wyjść z tej otchłani. Po wyjściu z niej jest się już inną, piękniejszą osobą - dzięki temu właśnie człowiek nie żałuje tych wielu miesięcy czy nawet lat w totalnej ciemności. Ja wychodzę z depresji i wchodzę w nią regularnie, bo ja ogólnie jestem po prostu osobą depresyjną. To okropny stan, ale wiem, że obecny "ja" nigdy nie ukształtowałby się, gdyby nie to przeklęte zaburzenie.

Tsetsuna
2021-08-30
Szczerze myślę, że ta cząstka o której piszesz naprawdę istnieje, mówiąc prymitywniej taki instynkt nakazujący przetrwać. Jednak wszystko ma swoje granice, a ta choroba ma to do tego, że coraz bardziej te cząstkę dewastuje, aż w końcu odbiera nawet cichą nadzieję. Szczerze boję się że tak się właśnie stanie i ta myśl mnie przeraża.

Nikodem Adamski
2021-08-30
Nie chodzi mi o marne pocieszenie, jakie dostajesz pewnie nie raz od ludzi. Chciałem tylko zaznaczyć, że jest w nas wyjątkowa cząstka, która nie pozwala ze sobą skończyć - i nie jest to wcale tchórzostwo przed śmiercią. To raczej cicha dziwna nadzieja, że przyjdzie moment, kiedy "wszystko będzie dobrze", że

Właśnie wtedy,
będzie dobrze.

Ta cząstka pomaga nam przetrwać tę otchłań i wyczekiwać w milczeniu na lepsze dni.

Cieszę się, że jesteś i że znalazłem twoje wiersze. Lubię ludzi uważających się za "nienadzwyczajnych". ;)

Tsetsuna
2021-08-30
Jestem zmęczona. Swoją drogą jestem też świadoma, że od samego czekania niewiele się zmienia, dlatego ten happy end jest marną próbą pocieszenia. Jednak wiadomo łatwiej jest wierzyć w szczęśliwe zakończenia.


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności