wodospad
Jakbyś wiedział czego pragnę
Kiedyś to ja
Pukałam do drzwi
Często ze łzami w oczach
Pamiętam jak mnie wtedy przytulałeś
A wcale nie musiałeś
Być tak dobry
Parzyłeś herbatę
I z powagą słuchałeś
Wodospadu moich zmagań
Dzisiaj przyszedłeś
Nawet kwiaty pustyni nie są w stanie pojąć
Mojej radości
Kilka godzin rozsypało się w powietrzu
Nie zważając na lata
I nasze pustynne marzenia
Zostanę tu jeszcze
Tak długo aż zobaczę Twój uśmiech
Tak długo, jak będziemy oboje potrzebowali
Wzajemnej troski i bycia spełnionym
Ściany bez ozdób
A serce pełne diamentów
Jestem tu
Zostanę
Aby móc zaparzyć herbatę
I z powagą słuchać szumu wodospadu
Klaudia Gasztold