psikus
psikus
~~~~~~
gdzieś po północy ? ... /brak pamięci/
cukierków dość miał 'Hallo... - pan'
przez psikus popychanych chęci
zawitał do cmentarnych bram
akurat grabarz tam samotnie
nadgodzin swych odwalał plan
cóż ... taki wymóg.
nieochotnie, bo bez kolegów
kopał sam
'jak duch' wpierw zaczął pohukiwać :
(...!) (...!!), (...!!!)
aż siódme poty zeszły zeń
gdy prześcieradłem wymachiwał
lecz "głuchy, ślepy był jak pień"
ów stary grabarz ze swym szpadlem
/ czyżby nie wiedział co to strach ? /
...
więc '....ween - pan' wracał, aż tu nagle
przy samej bramie : [błysk! i trach!!]
" hukać ci wolno., straszyć wolno,
/ . . . to tylko słyszał ' strach - ów siew '
przytomność tracąc
półprzytomną /
lecz wyjść za bramę - nie twój śp.-||- "
*
https://www.youtube.com/watch?v=tBZWYO6B9X4