"kolega"
lecz na marne wciąż przyspiesza.
Jesteś dla mnie tą jedyną.To mnie smuci i pociesza.
Jedna chwila taka była, z głową w chmurach wtedy byłem.
Ale szybko się skończyła, wtedy ja zaniemówiłem.
Radość życia mi przemija.
Smutek w sercu wciąż panuje.
Ja dla ciebie nie istnieję,
boli mnie to i żałuję.
Obok siebie przechodzimy,
w oczy patrzeć ci nie mogę.
W twoich widzę samo dobro w moich ty zobaczysz trwogę.
Myśli różne w mojej głowie,
się kołaczą, plączą stale.
Skończył bym ze sobą wreszcie i ukrócił moje żale.
Lecz odwagi mi brakuje i los innych nie pozwala.
Może z czasem to się zmieni.
Będę już na zawszę z dala.
I nie spojrzę już na ciebie nie usłyszę śmiechu twego.
Wszak dla ciebie byłem zawsze tylko jakimś tam kolegą.