Bez ciebie...
sady nie zakwitną łąki nie ukwiecą,
na błękicie też nie zalśni słońce,
świat nie wypięknieje w oczach.
Gdzie się nie rozejrzeć, wszędzie
wietrznie deszczowo posępnie,
w błocie toną ścieżki po roztopach,
wichury łamią kolczaste gałęzie,
Zziębnięte echo nie zabiera głosu,
czeka, aż wyprowadzi się z lasu
mało przyjazne przedwiośnie...
A ja, bogatą paletą ciepłych odcieni
farb olejnych namaluję na płótnie,
krajobraz, za jakim wciąż tęsknię;
gdy go dokończę i uraduję duszę,
z barwnym widokiem łona natury,
skrzętnie ukrytym pod powiekami,
otulona pledem drzemkę sobie utnę.