Zabiorę Cię
Byś mogła poczuć się jak ćma
Lecąca w gąszcz płomieni
Czekając aż świat cię odmieni
Zabiorę cię gdzie Mrok
Będziesz liczyć każdy krok
W ciemność będziesz wbijać wzrok
Nim przepędzisz stado srok
Zabiorę cię do piekła
Byś w końcu uciekła
I chciała widzieć światło
Które serce skradło
Chciała pić radości każdą krople
Uśmiechnęła się na dobre
Byś walczyła o szczęście
Które do zebrania jest wszędzie
Byś chciała oddychać,
A co z tego wynika
Byś przestała szlochać
Gdy Cię ktoś pokocha
