Giewont
choć zdobyć szczyt
nie tak wcale łatwo -
serca biją mocniej
leją się stróżki potu
po zmęczonych twarzach
a nogi niczym z gąbki
trochę opuchnięte bolą.
Będąc na szczycie
zatapiamy się w zieleni
i jak ptaki skrzydła - ręce
rozkładamy w przestrzeni.
Pod krzyżem klęcząc
w ciszy się modlimy
Bogu dziękując szczerze
za szczęśliwe życie.
Patrzymy dumnie z wysokości
na wszystkie przeszkody
które właśnie pokonaliśmy
tak samo jak te inne
napotkane w codzienności.
Jesteśmy radośni spokojni
z bezcenną błogą harmonią
naszych serc z cudem natury
i z miłością prawdziwą
taką na dobre i na złe.