Może...
Coś w sobie czuję i chcę to przelać,
więc piszę wiersz, gdy pozostali śpią,
a wtedy życie tak się oddala,
że mogę poczuć od wewnątrz swą dłoń.
Tak, to jest dotyk natchnienia szczery
i tak prawdziwy, że aż do bólu
ubiera słowa w list lub limeryk,
którym dotrzeć chce do śpiących tłumów.
Mróz wraz ze śniegiem święta zabielił
i odczarował w ludziach wrażliwość,
tak aby żywić się i weselić.
Może na zawsze wygna z nas chciwość?
Witold Tylkowski