obrządek
ach gdybym jeszcze dojść tylko zdołał
cało przez bezmiar swawolnych przygód
rano nie tęsknił w nocy nie wołał
do niepewności twojej już przywykł
byłoby raźniej żyć czczą nadzieją
że to się jakoś samo ułoży
bo przecież mieszkasz tam gdzie się śmieją
i bawią jak ja . na życie chorzy
jednak tak lubisz przeplatać czyny
z nieobecnością kilka dni z rzędu
że muszę przyznać iż z tej przyczyny
kocham cię życie aż do obłędu
Witold Tylkowski