samozwańczy geniusz - Stach
odbijał się plastycznym
postrzeganiem przestrzennym
twórcze dłonie
żłobiły bez korekty
przenosząc dla Słowian
symbole kultur prekolumbijskich
genialny kabotyn i megaloman
twórca własnego poglądu -
lśnił blaskiem urojonej wielkości
niewybrednie lżąc kolegów po fachu
niezwykle płodny artysta
twórca tysięcy rysunków
potrafił bez końca opowiadać. o sobie
przyprawiając skrzydła Michała Anioła
wywrotowe poglądy i początek
życia z Wysp Wielkanocnych
trąciły izolacją
w rozkroku między
Polską a Stanami (nie miał ojczyzny)
przerzucił dzieła wprost do
bram hitlerowskiej wojny
za kult piastowski
przetopili rzeźby na złom
"Mówca - orator" ponadczasowo
oddaje nieujarzmiony geniusz
zerka z własnego nieba
siedząc na tronie z brązu