pierwsze szelesty...
a już brzemienna ziema wyrzuca mleczne ażury
kruche i delikatne świtanie wiosny
wytchnienie i nadzieja. patrz w górach przebiśniegi
krople najczystszej wody unoszą noc
dając miejsce na dzień
chmury pustoszeją a my trwając
w uporze odurzenia idziemy dalej. kwiatów mamy już
tam dalej kwiecień. czas umierania marcowych
na nich wyrośnie konwalia majowa
zaczaruje ciszę. spójrz za lasem już kwitną bagna zamiast
słyszeć nam dźwięki przemijania...