Jak tu się zdobyć na ironię?
Gdzie nam horyzont się ozłocił
Tam kwiat się w barwy ubogaca
Tam błyska promyk w każdej kropli
Las łodyg wiedzie nas na przełaj
By lęk zostawić na manowcach
Wiatr nam kosmykiem poniewiera
Na skórze złoto się wytrąca
Trzepotem skrzydeł rześki powiew
Przegonił marazm przesilenia
Jak tu się zdobyć na ironię
I w odrodzenie powątpiewać
Gdy w dłoniach roje wielokropek
W koronach nikną łyse miejsca
Jak tu się zdobyć na ironię
W cud odrodzenia powątpiewać