Joan d'Arc
Wielu uznawało za błogosławieństwo
Szepty świętych
I tego jednego anioła
Stojącego obok majestatu nieba
Zadawały się ciepłe
Dla tych co w sercu mieli
Tylko nadzieję
Lecz jakim niepokojem
Jest mieć w głowie
Kogoś więcej niż siebie
W tym naiwnym wieku
Marzeń
Jaka to szkoda
Zostać spalonym
W akompaniamencie
Boskich posłańców
Zapatrzonych w świątobliwość
Wszelkiej boleści
I jaką ironią
Jest wierzyć w słuszność własnej śmierci
W imię kogoś kto zaledwie
Spogląda
Znudzonym wzrokiem
Na ogień
Tak bardzo żarzący się
Miłością
W międzyczasie publikowałam wiersze na insta @bovemsol.wiersze więc polecam zajrzeć
Ogółem stęskniłam się za komentarzami i społecznością więc witam spowrotem <333