Morska etiuda
Łzy morskie w księżyca pełni
Spienione welurowe serce
W otchłani
Ławica ryb bezkresne morze opływa
Falami przypływa rozpaczy toń zimna
Zamknięta w perłowym gaju miłość
Spoczywa w spokoju
Zszarpane uczucia w garści ściskam
Ciskam w niewiedzy mrok ciemny
Morskie przypływy cichego spokoju wyczekuję
Na wydmach piaszczystych zrodzonych ze słonecznego blasku
Melodie etiudy przez morską głębię śpiewane
Nie gardzę uczuciem z nań płynącym
Ma dusza wyrywa się z wnętrza
Uzewnętrznia się szczęście wieczne
Bezkresna toni w księżycowym blasku skąpana
Ukołysz wędrowca płaczem swych wód
W spokoju letniej bryzy rozkosznej
Śnić będzie o morskim brzasku