Dalej, dalej w ciepłe kraje.
móc wyjechać w ciepłe kraje.
Kiedy wokół plucha dmucha,
liście lecą, zawierucha.
Ja wspaniale się nadaję
by się udać w ciepłe kraje.
Tutaj będzie coraz gorzej,
tam pod palmą się położę.
Błękit nieba i szmer fal
lepsze niż gryzący szal.
Ciepło miło i przyjemnie.
Pomarzymy? Niech tak będzie.
Malediwy, czy Samoa,
skoro błękit wody woła.
Otwierajmy więc komputer
by wyznaczyć marzeń rutę.
Teraz mapa, rzucę okiem.
Trzeba lecieć samolotem.
„Lotem blisko” Orbis działa?
O, nie działa dali ciała.
Najpierw poczta i rachunki,
za codzienne opierunki.
Potem konto w naszym banku.
Cóż tam mamy drogi Janku?
To co zwykle – debet stary.
Nie pomogą żadne czary.
Zawiedziony? koniec wiersza?
Nie ja pierwszy, nie ty pierwsza.
Widać jestem niebogaty
ale nie skończymy na tym
Jest okazja - i na raty!
Bus z pielgrzymką do Juraty.
