Spacer śmierci nad upadłym miastem
niech krzyknie tysiącami skarg
niech ścielą się dywany zwłok
niech tłumy skąpią się we łzach
idę zabijać - niszczyć - żąć
niech słońce skryje się za dnia
niech się zawstydzi piekła dno
niech diabli mi zazdroszczą tam
idę surowe mięso jeść
niech jucha się wylewa z ran
niech wiedzą marni co to śmierć
niech słabych w obłęd wpędzi strach
idę robotę inną mam
niech tu zalegnie cisza już
niech czeka na mnie cały świat
niech krzyczy -ona jest tuż tuż