Tęsknota
Z dnia na dzień,
zamykam się w sobie.
Z dnia na dzień,
coraz mocniej ciągnie mnie ku Tobie.
Zamiera wzrok.
Myślami błądzę znów
po pustej sali.
Czuję Twój oddech.
Twe serce-jakby ze stali.
Ty nie chcesz już czuć,
choć wiem, że tego potrzebujesz.
Twe słowa to fikcja.
Nie wiem, od kiedy mnie nie rozumiesz...
Gdy byliśmy sami,
wszystko było takie proste.
Gdy ją poznałeś,
nasza miłość- jakby pod ostrzem.
W ocenianie uczuć
zatapiam się
Choć, dalej coś czujesz,
udajesz, że nie znasz mnie.
Wytłumacz mi, proszę,
jak mogłeś mnie zostawić.
Po naszym rozstaniu,
Me serce nie przestaje krwawić.
Nie chcę Cię kochać,
gdy nie mogę tego robić, tak jakbym chciała.
Ty wiesz o czym mówię,
a unikasz mnie nadal.
Ona jak ze snu,
lecz nie posiada korony.
Nasz czas się zatrzymał,
ale nie jest zakończony.
Kiedyś do mnie wrócisz
i powiesz, że mnie kochasz.
Nasza miłość będzie silna,
gdy uda nam się strach pokonać.
Boimy się tych uczuć,
bo są niebezpieczne.
Nie wiem jeszcze jak tego dokonam,
lecz obiecuje, będą wieczne...