Szczęście bez duszy
po kilku chwilach piękna zostały już tylko suche listki nadziei.
Jak ptak,
któremu w drodze odcięto skrzydła.
Jak porcelanowa lalka,
odłożona gdzieś w kurz starych mebli.
Porównać mnie można do kalendarza,
przeterminowana tracę wartość.
Tracę wartość dla człowieka,
który mógł być dla mnie wszystkim.
Słońcem i deszczem.
Dniem i nocą.
Radością i smutkiem.
Bez żadnych zasad,
po prostu być dla siebie.
Stracił to, co najcenniejsze.
Miłość,
którą trudno jest odzyskać.
Miłość,
bez której ciężko żyć.
Miłość,
bez której szczęście nie może być sobą.