Pandemia
lecz w obliczu tej groźnej pandemii,
filozoficzne myśli wiodą prym,
napędzając umysły, jak woda młyn.
Czego uczysz Pandemio wroga,
byśmy modlitwy kierowali do Boga?
Prosząc o ochronę dla siebie i bliskich,
by pandemia nie sterowała wszystkim?
Po modlitwach spokój na nas spłynął,
naszą percepcję nieoczekiwanie odmienił.
Z optymizmem teraz na świat patrzymy,
poprzez pryzmat historii naszej Ziemi.
Analizując jej, jakże zawiłe dzieje,
cenne wnioski z nich wyciągamy,
że wkrótce będzie naprawdę dobrze,
innej opcji już nie zakładamy!
Tyle kataklizmów już nas nawiedziło,
pojawiło się wiele strasznych zagrożeń.
Przetrwaliśmy, mimo proroctw niektórych,
że będzie na Ziemi jeszcze gorzej.
Wiele przestróg, dramatów, wylanych łez,
a Świat nasz istnieje i wciąż cały jest !
Nie uderzyła w nas ogromna asteroida,
czy też zbyt blisko Ziemi lecąca kometa.
Czas jej istnienia Stwórca Świata wyznacza,
kierując się miłością wciąż błędy przebacza.
Nie lękajmy się, więc nagłego zakończenia,
Pandemia jest jedną z lekcji do przerobienia.
Kiedy już mądre wnioski z niej wyciągniemy,
nasze życie świadomie się już odmieni.
Zaczniemy wreszcie obdarzać się miłością,
zrozumiemy, że najważniejszą jest wartością:)