W POCZEKALNI U LEKARZA
nawet ci, którzy są silni
tu
tracą wigor
nawet ci, którzy walczą
tu czekają
nawet ci, którzy pełnili funkcje
tu
są bezrobotni
żaden z nich nie jest kimś
żaden z nich nie ma innych zainteresowań
ani codziennych spraw
nikt się nie zastanawia co zje na obiad
panie nie poprawiają makijażu
i nie flirtują
z panami
tu czas stoi w miejscu
ludzie są bezpłciowi
samotni
chorzy
w tym pozbawionym
ruchu
korytarzu
próbują przetrwać
nic nie czują
nikogo nie kochają i nie są głodni
tylko czasem drżą
tak nieprzyzwoicie
jakby byli zupełnie nadzy